W emocjonującym meczu 17. kolejki I ligi Resovia Rzeszów zmierzyła się z Wisłą Płock na Stadionie Stal. Spotkanie zakończyło się remisem 2-2, pomimo tego, że na przerwę drużyna gospodarzy prowadziła 1-0. Mecz odbył się dnia 10 lutego 2024 roku o godzinie 14:00, a kibice do samego końca trzymali się w napięciu, śledząc zmagania dwóch drużyn na boisku.
Mecz Resovia Rzeszów - Wisła Płock zakończony remisem 2:2
Dzisiaj na Stadionie Stal w Rzeszowie odbyło się spotkanie pomiędzy drużynami Resovia Rzeszów a Wisła Płock. Emocje sięgały zenitu, a ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami, remisując 2:2. Mecz okazał się niezwykle wyrównany, pełen zwrotów akcji oraz bramek, które na pewno nie pozostawiły obojętnym żadnego kibica.
W pierwszej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie w 21. minucie, kiedy to M. Urynowicz pokonał bramkarza gości, ustalając wynik na 1:0. Wisła Płock nie zamierzała jednak pozostawać dłużej w tyle i doprowadziła do wyrównania w 55. minucie za sprawą F. Gerbowskiego, który skutecznie wykorzystał sytuację podbramkową.
Pojedynek nabrał jeszcze większego tempa, gdy w 57. minucie Ł. Sekulski strzelił drugiego gola dla Wisły Płock, dając jej prowadzenie 2:1. Mimo determinacji gospodarzy, to goście mieli przewagę na tablicy wyników do 86. minuty, kiedy to B. Wasiluk zdobył bramkę na wagę remisu 2:2, zadecydowawszy o ostatecznym rezultacie spotkania.
Mecz nie obył się bez kartek - żółte kartki otrzymali E. Muratovic z Resovii Rzeszów oraz J. Gric, D. Kocyla i D. Niepsuj z Wisły Płock. Czerwone kartki nie zostały w tym meczu przyznane żadnej z drużyn.
Atmosfera na Stadionie Stal była gorąca, kibice dopingowali swoje zespoły przez całe 90 minut, tworząc niesamowitą kulę dźwięku i wsparcia dla swoich ulubieńców. Sędzia główny L. Lewandowski miał pełne ręce roboty, ale dzielnie prowadził mecz, nie faworyzując żadnej ze stron, co zasługuje na uznanie.
Podsumowując, mecz pomiędzy Resovią Rzeszów a Wisłą Płock dostarczył wielu niezapomnianych chwil zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Obydwie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, walcząc do ostatniego gwizdka sędziego. Teraz czekają ich kolejne wyzwania, a kibice już nie mogą doczekać się kolejnych emocji na boisku.